Pages

Friday, 2 November 2012

SILENCE


"Choose life. Choose a job. Choose a career. Choose a family. Choose a fucking big television. Choose washing machines, cars, compact disc players, and electrical tin openers (...)Choose your future. Choose life... But why would I want to do a thing like that?"
"Trainspotting", movie

    My recent (haha) silence on this blog might indicate that I gave up drawing and sank into idleness...
Or, what's even worse, that I got a "real" job.
But during that time I was  swamped with making illustrations for commercial commissions, which I cannot reveal until they will be officially published as images for magazines, books, cd albums etc. So several posts (and illustrations) are still waiting patiently on my computer disc for release to the Internet. 

P.S. What you  can see on the top of this post is nothing but a rough photomontage. I NEVER watch TV.

    Moje milczenie na blogu ostatnimi (haha) czasy mogłoby wskazywać na to, że zarzuciłam rysowanie i pogrążyłam się w błogim lenistwie...
Albo, co gorsza, zajęłam się "prawdziwą" pracą.
Tymczasem ostatnie miesiące to ciągłe ilustrowanie na potrzeby komercyjnych zleceń, których nie mogę opublikować do czasu ich oficjalnego ukazania się w postaci grafik do czasopism, książek, płyt itp. Tak więc kilka wpisów (i rysunków) czeka sobie cierpliwie w moim komputerze na uwolnienie do Internetu.

P.S. To, co widzicie na górze tego wpisu to ordynarny fotomontaż. NIGDY nie oglądam telewizji.

Thursday, 5 April 2012

Masking Fluid

"(...) that is the secret of happiness and virtue-liking what you've got to do."
"Brave New World"
Aldous Huxley

"(...) to jest cała tajemnica szczęścia i cnoty. Lubić to, co się musi robić."
"Nowy Wspaniały Świat"
Aldous Huxley



I haven't  mentioned about masking fluid on this blog I suppose. It's actually almost necessary tool for every watercolour artist (do not mistake with matting fluid almost necessary for every pimpled teenage girl). There he is:

Zdaje się, że nie wspominałam jeszcze na blogu o fluidzie maskującym. Tymczasem jest on niemal niezbędny dla każdego akwarelisty (nie mylić z fluidem matującym, niemal niezbędnym dla każdej pryszczatej nastolatki). Oto i on:





 1. For uninitiated - it looks awfully, smells even worse, it's consistency is truly repulsive and I really don't  want to know how does it taste. Still it preserves selected areas of painting from accidental pouring paint over them (especially when we use "wet on wet" technique). After placing masking fluid with a brush we'll have to wait until the fluid dries up.

 1. Dla niewtajemniczonych -wygląda okropnie, pachnie jeszcze gorzej, ma doprawdy paskudną konsystencję i nawet nie chcę wiedzieć jak smakuje. Niemniej zabezpiecza wybrane przez nas obszary rysunku przed przypadkowym zalaniem farbą (szczególnie gdy stosujemy technikę "mokre na mokrym", np. podczas malowania nieba). Po nałożeniu go pędzelkiem trzeba poczekać aż wyschnie.
2. Now we can paint with confidence.
2. Teraz można malować bez obaw.
3. When paint dries up, masking fluid can be simply removed (just like a sticking tape, but it doesn't tear up a paper).
3. Po wyschnięciu farby, po prostu go zdejmujemy (jak taśmę klejącą, z tą różnicą, że nie drzemy przy okazji kartki).
4. Generally this would be enough about masking fluid. It's time to go to the main topic.
4. W zasadzie to by było tyle w temacie fluidu maskującego. Pora przejść do głównego tematu.
5. The environment...
5.Teraz  otoczenie...
6. Finally, the emphasis of the most important elements with a pen (the sketch was made with a barely alive felt pen, so it disappeared under the watercolour paint).
6. Wreszcie pokreślenie najbardziej istotnych elementów piórkiem (szkic był wykonany ledwo żywym pisakiem, więc zniknął pod akwarelą).
Maybe it's not the most spectacular example of using masking fluid but this should be enough to show the general rule of using it :)
Być może nie jest to najbardziej spektakularny przykład użycia fluidu maskującego, ale powinien wystarczyć do pokazania ogólnej zasady użycia :)













Sunday, 4 March 2012

STEAMPUNK

“I've given up thinking - it keeps getting me into trouble"
Stephen King


Hmmm... hmmm... hmmm... what should I write? Maybe: "It's been a long time since I published here last post"- eee, it makes no sense (though it's  true). Or maybe "Steampunk is visually one of the most interesting fantasy styles"- trivial. "Ladies and Gentlemen.  I'd like to present my  newest drawing." - ok, it could be worse.
So, Ladies and Gentlemen! I'd like to present my  newest drawing "Steampunk House" (the title needs to be refined).




Hmmm... hmmm... hmmm... co by tu napisać? Może: "Długo nie zamieszczałam tu żadnych postów"- eee, bez sensu (choć zgodnie z prawdą). Albo "Steampunk to wizualnie jedna z najciekawszych odmian fantastyki"- banalne. "Panie i Panowie.  Chciałabym przedstawić mój najnowszy rysunek." - ok, może być.
A więc, Panie i Panowie! Chciałabym przedstawić dziś mój najnowszy rysunek "Steampunkowy Dom" (tytuł wymaga jeszcze dopracowania).


1. A serie (or rather a small part of the whole serie) of fast, initial thumbnail sketches. The winner is the one in bottom right corner.
1. Seria (a raczej mały wycinek całej serii) szybkich, wstępnych, miniaturowych szkiców. Zwycięzcą został ten w prawym dolnym rogu.


2. I've forgotten about making "step by step" photos. I missed a sketch stage, but you can still see a little bit of  pen drawing here.
2. Zapomniałam o robieniu zdjęć "krok po kroku". Umknął mi etap szkicu, ale tutaj widać jeszcze trochę podrysu.

3. Final version. I added  rocks, developed textures and increased contrasts.
3. Wersja ostateczna. Od kroku drugiego różni się głównie dodaniem skał, dopracowaniem tekstur i zwiększeniem kontrastów.


In general I've got a strange tendency to imagine inhabitants of buildings I design. Here for example lives a gnome (gnomes are obviously well known for their technical abilities) with his helper - a little bit autistic man who was an inventor on the royal court  (though he was often mistaken for a jester).
And that's it!
Generalnie mam dziwną tendencję do wyobrażania sobie mieszkańców budynków wymyślanych przeze mnie. Tu na przykład mieszka gnom (gnomy, jak powszechnie wiadomo, mają świetny zmysł techniczny) wraz ze swoim pomocnikiem - nieco autystycznym człowiekiem, byłym wynalazcą na  królewskim dworze (często mylonym z królewskim błaznem).
I to by było na tyle!